Pierwszy taniec jako małżeństwo
Pierwszy taniec to nieodłączny element wesela. Tradycja nakazuje pokazać, że tak jak w tańcu, będziecie zgrani w codziennym życiu. Jak sprostać wyzwaniu?
Wybór utworu
Wszystko zależy od tego, jak oboje czujecie się w tańcu – jeżeli jako narzeczeni równie dobrze bawiliście się na dyskotekach czy innych potańcówkach – jesteście o krok do przodu. Jeżeli nie, to wybór musi być gruntownie przemyślany. Tu chodzi o zgranie – dosłownie!
Ulubiona melodia
Jaki utwór wybrać? Pewnie taki, który ma dla Was szczególne znaczenie. Nie ma co ukrywać – w wielu decyzjach pomagają nam sentymenty. Wspomnienie pierwszego wspólnego tańca, pocałunku, romantycznego spotkania i towarzysząca temu piosenka nie opuszczą nas do końca życia. Wszystko jednak zależy od tego, czy da się do niej zatańczyć i czy obojgu pójdzie równie dobrze.
Postawcie na pewniaka
Jeżeli jesteście absolwentmi szkoły tańca, a co najmniej profesjonalnych kursów – nie straszne Wam będą ani standardy, ani tańce latynoamerykańskie. Jeżeli zaś gustujecie w stylu odległym od balowej sali, to… bądźcie ostrożni. Nie do każdego utworu da się zatańczyć, szczególnie w strojach, które będziecie mieli na sobie podczas wesela. Bywa i tak, że choć jedno z Was ma polot i fantazję, temu drugiemu nie idzie już lekko. I dlatego utwór o nieskomplikowanej linii melodycznej, rytmiczny to gwarancja, że wypadniecie wspaniale.
Trening czyni mistrza
Pierwszy taniec będzie na tyle istotną częścią wesela, że należy się do niego naprawdę solidnie przygotować. Ćwiczcie na tyle długo i często, aby mieć pewność, że wszystko pójdzie jak należy. Przecież zależy Wam, aby to, co pokażecie na parkiecie, było nie tylkko Waszym wspomnieniem, ale i wszystkich gości.