Podróż poślubna, czyli pierwsza eskapada z obrączkami na palcach
Podróż poślubna to – jakby nie patrzeć – nagroda za to, że przeżyliście przygotowania, ślub i wesele. A skoro przeżyliście – należy się Wam… urlop od wszystkiego i wszystkich.
Dokąd i… za co?
Planując podróż poślubna można założyć, że środki na nią będą odkładane jakiś czas wcześniej lub będzie ona sfinansowana przez Gości, w postaci prezentów (tych w kopertach, rzecz jasna). I własnie od zasobów portfela zależy kierunek Waszej wyprawy. Co istotne – we dwoje można cudownie wypocząć nad polskim morzem, na pojezierzu lub w górach (wszystko zależy od pory roku). Jeżeli jednak marzą się Wam egzotyczne kraje lub bardzo chcecie odwiedzić miejsca okryte niemal legendą, jak Paryż, Wenecja, Rzym, rajskie wyspy Pacyfiku -podróż poślubna powinna być w tym kierunku.
Przygód czar
W podróż poślubną można ruszyć niemal każdym środkiem komunikacji. Jakkolwiek samolot czy samochód mają swoje uzasadnienie przy wyborze określonych celów podróży, to może warto nieco zaszaleć i sprawić, aby to, co już nigdy więcej się nie wydarzy, odbyć w sposób niezapomniany?
Co powiecie na pociąg albo… rower? A może autostop? Ważne, abyście oboje w takich sytuacjach czuli się jednakowo komfortowo, bo nie ma nic gorszego niż utyskiwanie jednego z Was, podczas gdy drugie bawi się doskonale. Podróż poślubna to także test na Wasze porozumienie i dogranie.
Scenariusz i reżyseria…
Nie zapomnijcie, aby Wasza podróż poślubna została odpowiednio udokumentowana. Na szczęście, nawet smartfon może nagrywać filmiki, a odpowiednie aplikacje pozwalają na ich niemal profesjonalny montaż i wzbogacanie efektami specjalnymi. Fotografie będą jeszcze długo trendy, wiec nie zapomnijcie o tradycyjnych zdjęciach (część z nich można wszak oprawić i powiesić na ścianie Waszego domu). Spotkanie z bliskimi i przyjaciółmi podczas prezentacji wideo Waszych wojaży to doskonała okazja do świetnej zabawy.