Pierwsza pomoc weselna, czyli nie daj się zaskoczyć

pierwsza pomoc weselna

Pierwsza pomoc na weselu

Pierwsza pomoc kojarzy nam się zwykle – i zresztą słusznie – z przypadkami medycznymi. Ale gdyby zastanowić się nad sensem tego określenia, znajdzie ono zastosowanie w przeróżnych dziedzinach, więc dlaczego nie podczas wesela?

Oczekuj nieoczekiwanego

Czy ta „pierwsza pomoc weselna” jest niezbędna? Jest. Bo nie ma siły: jak coś może pójść źle, to źle pójdzie z całą pewnością. Nie chodzi tu o „przyciąganie złego” czy sporą dawkę pesymizmu. Raczej o zdrowy rozsądek. A ten powinien nakazać nam daleko idącą ostrożność i umiejętne przewidzenie różnych scenariuszy. Gdy już takie ramy sobie założymy, nic nie będzie w stanie wyprowadzić nas z równowagi. I to nawet w tak stresującym momencie jak własne wesele.

Scenariusze godne Hollywood

Co może się stać? Hm… Niemal wszystko! Puści szew na sukni, odpadnie flek, a nawet może złamać się obcas. Podczas wzruszających chwil makijaż zostanie nadwątlony, a fryzura się poluzuje. Pan Młody może się niepokojąco spocić, a na domiar złego – ktoś może ubrudzić garnitur makijażem podczas składania życzeń. To jak horror, thriller i komedia z dramatem na czele i to razem wzięte. Jak więc się przygotować i co powinna ta pierwsza pomoc ślubna zawierać?

Niezbędnik ślubno-weselny

Pamiętacie film z Jennifer Lopez „Powiedz tak”? Jej pas z wszelkimi środkami zaradczymi był imponujący: odświeżacz do ust, lakier do włosów, igła z nitką… Można wyliczać bez końca. Ja proponuję ograniczyć się do niezbędnego minimum. Co potrzebujemy?

– zestaw makijażowi – puder sypki, pędzel, szminka/błyszczyk i chusteczki do demakijażu

– zestaw krawiecki – igła i nitki w kolorze sukien (bo na jednej wszak się nie kończy…) i garnituru

– zestaw naprawczy – przyda się nie tylko plaster z opatrunkiem (buty mogą płatać figle), ale i „kropelka”, gdy obcas zawiedzie

– zestaw higieniczny – odświeżacz do ust, chusteczki dezodorujące i chusteczki higieniczne. Można także pomyśleć o „babetkach”, żeby delikatnie poprawić makijaż.

To niezbędne minimum, żeby przetrwać ślub i wesele. I nie zwariować!

Pierwsza pomoc – w czyich rękach

Wiadomo, że taka pierwsza pomoc to zadanie specjalne. Nie może być nim obarczona Para Młoda. Jeżeli nie ma przy Was podczas ślubu i wesela konsultanta, pierwsza pomoc to misja osoby zaufanej, której dodatkowy nadbagaż nie będzie przeszkadzał – przyjaciółka, siostra, ktoś, komu ufacie. Mini kuferek czy mała torebka (w żadnym wypadku obciachowa reklamówka!) będzie tuż pod ręką, ale subtelnie przemycona. Niewykluczone, że nawet się ta pierwsza pomoc w ogóle nie przyda. Ale za to jaki spokój ducha, że dopilnowaliśmy wszystkiego!