Ślub w innej kulturze – co nas łączy, a co odróżnia?

ślub w innej kulturze

Ślub w innej kulturze

Ślub w innej kulturze może nas zaskoczyć, ale i zachwycić. Tu, w Eropie przyzwyczajeni jesteśmy do wszechobecnego koloru białego, określonego schematu ceremonii, poszczególnym elementom, jak np. pierścionkowi czy obrączkom przypisujemy określone znaczenie. A jak jest gdzie indziej?

Wschód na ślubnym kobiercu

Fascynująca i pełna sprzeczności Japonia z jednej strony wyznacza ścieżki postępu, ale  drugiej – duży nacisk kładzie na tradycję. Tamtejsze śluby mogą się odbywać się w obrządku szintoistycznym, buddyjskim, a nawet… katolickim! Wciąż popularne są małżeństwa aranżowane – choćby ze względu na kwestie finansowe i biznesowe, a w wielu przypadkach korzysta się z usług profesjonalnej swatki. Przy wyborze terminu ceremonii w grę wchodzą nie – jak w Polsce – miesiące z literą „r”, ale pory roku, ponieważ poza wiosna i jesienią temperatura uniemożliwia tego rodzaju przedsięwzięcie. Ponadto wykluczone są dni świąteczne czy ustawowo wolne, co znacząco ogranicza wybór. Ślub para w=młoda zawiera w tradycyjnych kimonach, a po zaślubinach jest spotkanie w gronie najbliższych – bez muzyki, tańców, za to z całą masą kolejnych przemówień i gratulacji. Ze względu na wyraźną rozdzielność państwa od kościoła – ślub musi być najpierw zawarty w urzędzie, a dopiero potem w świątyni.

„Tak” w islamie

Poznajcie ślub w innej kulturze – w islamie. Tu istotną rolę odgrywa  kwestia obopólnej zgody, bez której ślub może zostać unieważniony. Kobiecie towarzyszy ojciec lub brat, który nierzadko uczestniczył wcześniej w ustaleniach odnośnie posagu panny młodej i… wiana pana młodego. Tak naprawdę nie jest to sakrament, a raczej umowa. Świętowanie tej umowy odbywa się w rodzinnym domu panny młodej, gdzie bawi się ona w towarzystwie innych kobiet. W tym czasie pan młody też się bawi, ale w gronie mężczyzn. Następnego dnia małżonkowie zamieszkują w domu męża.

Żydowskie wesele

W obrządku judaistycznym jest podobnie – z tym, że przyszli państwo młodzi najpierw się bawią osobno – zwykle w jednym obiekcie, ale przedzielonym. Każde z nich siedzi na bogato zdobionym krześle,  a bliscy składają im życzenia wszelkiej pomyślności. Po przyjęciu mężczyźni przechodzą na stronę, gdzie bawiły się kobiety i pan młody zakłada welon na twarz swojej wybranki. Ciekawostką i piękną tradycją jest chupa, czyli rytualne wejście państwa młodych pod specjalny baldachim, który jest nieosłonięty po bokach. Symbolizuje on dom zakładany przez młodych  po ślubie, który ma być również otwarty dla innych. Tam następuje błogosławieństwo i wymiana obrączek. Uroczystość kończy – już wspólne – wesele.

Prawie jak Bollywood

Ślub, czyli Vivaha to uroczystość kolorowa, pełna tańca i śpiewu, niezwykle radosna. Małżeństwa tu również są aranżowane i poprzedzone całą masą rodzinno-towarzyskich narad, wróżb i analizy horoskopów potencjalnych małżonków. Dla mieszkańców Indii ślub to nie tylko połączenie dwójki ludzi, ale przede wszystkim zjednoczenie rodzin.  Wybrany kandydat musi uzyskać aprobatę przyszłej narzeczonej, co prowadzi do uroczystych zaręczyn, a potem do ślubu. Najpierw jest wieczór poprzedzający ślub, czyli Sangeet Sandhya. Przyszła panna młoda jest wtedy pokrywana malunkami z henny, zapewniającymi szczęście w małżeństwie.

A w dniu ślubu…

…w domu pana młodego trwają przygotowania do uroczystej procesji Baraat – odświętnie ubrany pokonuje drogę do domu narzeczonej na białym koniu. Tam jest witany i zaprowadzony do swiątyni.  Istotę ceremonii zaślubin, czyli Var Mala stanowi wymiana girland pomiędzy panną a panem młody. Pomalowanie przez pana młodego czerwonej kropki na czole wybranki to znak, że od tej pory kobieta przechodzi pod jego opiekę.

Najważniejsza jest miłość
Ślub w innych kulturach czy w tej naszej, rodzimej to wiele różnic, ale i dużo podobieństw: każda ceremonia ma dwóje ludzi wprowadzić na nową, wspólną drogę życia.