Pułapka porównań

pułapka porównań
Pułapka porównań… Ach, jakże często w nią wpadamy! Przygotowując się do ślubu i wesela z pewnościa zdążyliście już przejrzeć cały internet. Dwa razy. I to w obu kierunkach. I jakkolwiek naśladownictwo jest najwyższą formą komplemetu, a inspirowanie jest potwierdzeniem dobrze podjętych przez innych wyborów, to… nie starajcie się nikogo gonić, a tym bardziej prześcignąć, nieustannie się z nimi porównując.

To mój ślub i moje pomysły

Zawsze pamiętajmy, że to dla Pary Młodej jest ten dzień i właśnie Oni mają się czuć najlepiej, w otoczeniu Ludzi, których obecnośc sprawi Im przyjemność i radość, ale i w wśród dekoracji, które ten dzień uczynią naprawdę wyjątkowym. I dla jednych będzie doskonały bizantyjski przepych, dla innych minimalizm, a jeszcze inni odkryją urok wiejskiego wesela w plenerze. I to jest w tym wszystkim najważniejsze.

Planowanie wesela

Układając plan swojego wesela pamietajcie, że czasami mniej znaczy więcej, a wszelka przesada może tylko zaszkodzić. Poniżej kilka rad, aby nie wpaść w pułapkę porównań i chęci uszczęsliwienia wszystkich, poza sobą.

Atrakcje w stopniu umiarkowanym

Pozwólcie Gościom dostrzec wszystko to, co dla nich przygotowaliście.  Podczas jednego wieczoru występ zespołu, pokaz fajewerków i liczne konkursy sprawią, że Goście poczują się przytłoczeni i zapomną do kogo i po co przyszli.

Niepowtarzalność i wyjątkowość

Nieustanne obserwowanie „konkurencji” i wierne naśladownictwo innych sprawią, że zabraknie w tym wszystkim Waszego charakteru, elementów Waszej osobowości, znikniecie pod naporem cudzych rekwizytó. Bo gdzie w takim razie wyjątkowość, niepowtarzalność i okazja do wspaniałych wspomnień? Wierna kopia czyjegoś wesela nie pozwoli Wam poczuć się gospodarzami na własnym weselu. A gdy pojawią się cenne rady innych, wzorowane na ich weselach to… grzecznie podziekujcie i zróbcie to, co podpowiada Wam serce.

„Zastaw się, a postaw się” wyszło z mody

 I całe szczęscie. Innowacyjny pomysł, fantazja i nieograniczona wyobraźnia z pwodzeniem zatuszują skromność portfela: nie musi być dużych nakładów, aby weselne dekoracje zachwyciły. Tu liczy się pomysł, a nie gigantyczne zakupy ozdób wszelkiej maści. 

 

Za modą podążaj, ale… dwa kroki z tyłu

 Przegląd blogów ślubnych i zawartych tam propozycji mogą zapierać dech w piersiach, to pewne. Rynek ślubny to silna gałąź gospodarki i także tam obowiązują pewne trendy. I nie ma w tym nic złego, bo nie ma nic gorszego niż zatrzymanie sie w miejscu. Ale naprawdę kiepskim pomysłem jest wierne odzwierciedlenie wesela rodem z oper mydlanych, podczas gdy zarówno Para Młoda, jak i Ich Goście lepiej poczują się w otoczeniu zupełnie odmiennym. Wystarczy zaczerpnąć kilka pomysłów, zaledwie akcentów, aby wszystko „zagrało”.

Wyścig? Nie, dziękuję!

 Postawcie na ulotność tej chwili, czas z bliskimi, radość i miłość. Nieustanne porównywanie sięz innymi to fatalny pomysł. Zrodzi tylko frustrację i zepsuje ten jedyny, niepowtarzalny dzień.